ŻUBRY - HARMATTAN (po meczu)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3

Sędzia

Harmattan zagrał na ogromnym procencie rzutów ze strefy podkoszowej- nie sądzę, że grając na podobnym można przegrywać w Szczecinie dwudziestoma punktami. Nie wszystko sprowadzam do szczęścia- chociaż gdyby po jednym z nieudanych rzutów za trzy w koncówce piłka się inaczej odbiła- byłoby inaczej. Z koncentracją w parze nie idzie bojaźliwość, a ta chwilami przeważała w Żuberkach. Znaczna część strat to efekt bardzo dobrej obrony, jednakże było kilka takich kompletnie bezsensownych. Trener Karpiuk w wywiadzie podkreślił brak centrów- to było widoczne. Zabielski czy Dzida nie mieli szans- brak doświadczenia, cwaniactwa boiskowego. Zawiodła także obrona strefowa, rzuty zza 6,25m Harmattanu były zazwyczaj wykonywane z czystej pozycji. No ale było minęło. Może ta porażka wzbudzi pozytywną agresję w zawodnikach, którzy będą w najbliższych meczach grali jeszcze lepiej.