Żubry Białystok - Siarka Tarnobrzeg

Piter

W sumie nie znam się na koszykówce, ale czuję że wygramy Smile

14.02 godzina 18.00 hala Um ul. Wołodyjowskiego 1

gargamel

mam pytanko do władz. Kiedy z nami się rozliczycie, bo żyć trzeba. Za coś. jak nie macie kasy, to mogliście o tym powiedzieć wcześniej. Ale widocznie taka nasza rola, że po dupie my obrywamy.

Kris

Dżizes

ręce opadają i nie tylko. Jestsem wściekły, tak zrąbać końcówkę - dwie akcje na pałę Dzida i Bet, a w obronie tak dali się nabrać na plewy. Myśleli, że Baran będzie wchodził pod kosz a on ruszył pod kosz ściągnął 2 czy 3 zawodników oddał Krupie na obwód i przesądził o wyniku. 6 punktów przewagi na 26 sek. przed końcem, przy tak grających Żubrach i naszych rozgrywaczach, można sie było powoli ubierać. Tyle strat to dawno nie widziałem, a dwie akcje Beta i Kujawy to prawdziwy "majstersztyk". 1 kontra w stylu nie ja tylko on i vice versa, efekt kolejna strata, 2 wyprowadzenie piłki przez Tomka, Bet zapomniał, że to on jest rozgrywającym, chociaż to podający odpowiada za podanie.
Tylko, żeby się nie przeliczyli, że zapas punktów wystarczy by uniknąć play-out. Za tydzień mecz z Sokołem na wyjeżdzie o ewentualne 8 miejsce

Brama · Gość

Początek meczu jak i końcówka - tragedia! Po pierwszej kwarcie przegrywamy ponad 10 punktami, nic nie wpada.. Siarkowcom wszystko. Końcówka w identycznym stylu. Dziwię się rozgrywającym, nie wiedzą chyba co mają robić na boisku. Szczególnie w końcówce, ogólna panika.
Co do dopingu, było świetnie. A oczywiście może być jeszcze lepiej!

Pozdrawiam.

peg

Jakim rozgrywającym? To u nas w drużynie gra ktoś na pozycji rozgrywającego Question

śmiech....

żeby nie przedłużać - przegrać drugi z rzędu WYGRANY mecz i to na dodatek u siebie to już jest kpina...

PiotrekM

ja dziś tak krótko. Chciałem tylko spytać trenera czy ogląda mecze swojej drużyny, czy to go w ogóle nie interesuje ? Ostatnio z Zastalem nie wziął chyba żadnego czasu, dziś wziął.... na dwie minuty przed końcem, zresztą i to nic nie dało. Za porażkę z Siarką ewidentnie odpowiedzialny jest trener. Zresztą nie tylko za tę porażkę. 3 kwarta bez zmiany? Kujawa wyrzuca auty w końcówce? Bet (ale dał popis) na boisku tyle czasu, na ławce Brzoza, Rapucha, Jagoda, Busz, Konare, Zabielski? Co to miało być trenerze? O co chodzi? Przecież tyle ludzi was ogląda i wam kibicuje! Powtórka z rozrywki z zeszłego sezonu? Przydałby się znowu jakiś Koniecki, choć już za późno.Taki potencjał się marnuje...... c.d.n.

Brama · Gość

Konare to ja bym sobie Piotrku odpuścił. Irytują już mnie te jego próby rzutów za trzy punkty jak i również rzuty z jednej ręki.

W tym meczu chyba w ogóle nie był na boisku prawda? Nie wiem, bo byłem czym inny zajęty.

Piter

Jak już pisałem, w zasadzie nie znam się na koszykówce, ale to co wczoraj wyprawiał Bet na boisku przyprawiało o ( tu aż nie znajduję określenia o co ).
Nie pomógł mecz sezonu Tomka ani 40 minut Miśka na boisku. Sudety, Dąbrowa i Łańcut o punkt za nami.

Dziękuje wszystkim za wczorajszy doping. Bezdyskusyjnie najlepszy w sezonie Exclamation

mila

Po tym meczu mam tylko 1 pytanie. Czy trener sam poda sie do dymisji czy czeka az go wyrzuca? Przez caly mecz zadnej reakcji, na co on czeka z wzieciem czasu? Czyzby nie mial nic do powiedzenia?
Wstyd wstyd i jeszcze raz WSTYD!

Brama · Gość

Szczerze to podczas meczu nie zwróciłem uwagi że trenejro nie wziął czasu. Jest to dla mnie nieco głupie. A nawet bardziej niż głupie. Gdzie on ma oczy? Odpowiedź zachowajcie dla siebie Smile

Jaro_B-stok

Powody niepowodzeń Żubrów w obecnym sezonie:

- pomysł na wygrany mecz wygląda następująco: Wypuszczamy Kujawę i Kamila na boisko i oni może coś wymyślą... chyba nie tak powinno to wyglądać. Niewykorzystywany jest potencjał zawodników, wszystkim wiadomo, że cały zespół ciągnie Misiek, tylko może ktoś mi wytłumaczyć dlaczego najlepiej punktujący i na najwyższym % grający zawodnik nie otrzymuje podań po zagrywkach? Zwróćcie uwagę, że Misiek ma piłkę w rękach tylko po własnych zbiórkach lub po przypadkowych podania od partnerów (gdy szanowny Tomasz K. nie ma jak oddać rzutu lub Bet w końcu podniesie głowę i przypadkiem odda piłkę).
- gdzie są zasłony, chyba przez cały sezon można było w końcu zwrócić uwagę, że ani osoba z piłką nie naprowadza swego zawodnika na zasłonę ani osoba stawiająca zasłonę nie potrafi "zatrzymać" na sobie przeciwnika. Ani razu nie widziałem, żeby któryś zawodnik urwał się na zasłonie...
- najprostsze zagranie dwójkowe pic&roll nie funkcjonuje w tym zespole, jedyny zawodnik, który szuka takiego rozwiązania to najmłodszy w zespole Ropucha
- procent skuteczności z gry oraz z rzutów osobistych jest niski, dlaczego zawodnicy drużyn przeciwnych "strzelają" na naszej sali na wyższym procencie niż nasi koszykarze, może tak większy naciska na treningach na rzuty z obrońcą?
- non stop narzeka się na postawę rozgrywających, owszem Bet gdy klepię piłkę wzrok ma wbity w parkiet, a nie rozgląda się po boisku, Ropucha całkiem nieźle zaczyna sobie radzić, lecz cala koszykarska Polska wie że nasze jedynki gdy są naciskane, to popełniają błędy, ale dlaczego nasz "kapitan" zamiast pomóc wyprowadzić piłkę młodszym kolegom ucieka do rogu boiska i tam czeka na rozwój sytuacji. Za pomoc w rozgrywaniu bierze się Dzida, Misek czy Konarę.

Pora przejśc do postawy trenera. Pierwszy czas w ostatnim meczu zostaje wzięty na 2:20 przed końcem spotkania przy zaledwie 3 punktowej przewadze. Gdy zespół roztrwania 12pkt przewagę decyzje o "ostudzeniu głów" swoim podopiecznym należy podejmowac wcześniej a nie praktycznie przy remisie.
Wykorzystywanie zawodników z ławki to kolejna historia tysiąca i jednej nocy. W ostatnim spotkaniu doskonale było widać, że przeciwnik perfekcyjnie wykorzystuje przewagę pod koszem, dlaczego na boisku nie pojawił się Konare, chociaż na 5min aby dać odpocząć Rafałowi, a polecić Ibie, aby zajął się obroną i walką na tablicy, a odpuścił grę w ataku. Dlaczego nie próbujemy ustawienia 1. Ropucha 2. Jagoda (we dwójkę spokojnie poradzą z wyprowadzeniem piłki) 3. Zakrzewski 4. Misiewicz 5. Kulikowski.
Dlaczego wszystkie zagrywki są ustawione na rzut za trzy? Czy ktoś widział w naszym zespole grę zawodników bez piłki? Ja osobiście widzę grę dwóch zawodników i troje "pachołków", którzy zapuszczają korzenie. Nasza gra opiera się na rzucie z dystansu i grze indywidualnej. Nie byłem na wszystkich meczach, to może ktoś mi powie czy była akcja gdy zawodnik bez piłki ściął pod kosz (zostawiając swego zawodnika na zasłonie) i otrzymał podanie kończąc akcje dwutaktem?
Kolejna sprawa postawa naszego kapitana. Zacznę od jego podejścia do zawodników. Sam popełnia błędy, a pretensje ma do partnerów z drużyny, wrzeszczy i krytykuje innych, dlaczego nie weźmie kolegi na bok i w spokoju nie wytłumaczy w czym tkwi problem (tak postępuje Kamil, który też stara się być "mediatorem" w sprawach spornych z sędziami).
Gra naszego kapitana to jedynie stanie w rogu boiska,wybiegniecie po dwóch "zasłonach" po piłkę i odpalenie przeważnie niecelnej trojki. Gdzie penetracja pod kosz, gdzie minięcie gdzie ściągnięcie na siebie zawodnika i odegranie do wolnego partnera? Zawodnik, który gra na dwójce to przeważnie egzekutor i strzelec takim bez wątpienia jest nasza gwiazda Tomasz K. który w kontrze 2 na 1 nie potrafi wykorzystać przewagi i pozbywa się piłki. W sobotnim meczu był dwa razy w kontrze i zamiast wykonać dwutakt pod kosz i łapać przeciwnika na faul odgrywał piłkę do kolegi (tylko, że podanie odbywa się już pod samym koszem, a podanie na pół metra na pewno nie przyniosą nic dobrego o tym wie nawet młodzik ).

C. D. N.

007dw

Widzę ostatnio kilka nowych twarzy na forum, nieźle Very Happy

Może chociaż forum zacznie się trochę ruszać. Na meczu nie byłem (znowu) więc wiele nie mogę napisać. Ale kolejny mecz przegrać w 4 kwarcie to już przesada. Mam wrażenie że tej drużynie brakuje.... pięniędzy na granie w 1 lidze.

Durex_Play

Nie ma sianka, nie ma granka...tak to szło? Mecz przegrany przez 'trenera', ponieważ nie wie, że w koszykówce istnieje takie coś jak czas. Wiem, że nie miałby tam nic ciekawego do powiedzenia, ale może by chociaż Krupę wybił z rytmu. A tak znów frajerska porażka Smile

Zmiana trenera potrzebna od zaraz + kilku zawodnikom dać wypowiedzenie i dać pograć młodym.

basket_coach

" ... trener jest tak dobry jak jego ostatni mecz... ", a że zawodnicy oprócz paru wyjątków prezentują poziom dobrego II ligowca wiec niestety Kubiak zbiera niezasłużone baty.
I jeszcze akcja meczu: Busz rzuca celnie za trzy i zamiast wrócić do obrony robi dwa kroki w przód aby przebić z kolega "piątkę", a w tym czasie jego zawodnik ucieka, dostaje piłkę i szybki atak Siarkowców kończy się 2 pkt.

PiotrekM

.... na co trener powinien stanowczo zareagować i wybić mu z głowy takie zachowania.
Do basket_coach: jeżeli baty są niezasłużone to wytłumacz mi proszę dla czego sytuacja jest identyczna jak w tamtym sezonie: pierwsza runda całkiem nieźle, potem już coraz gorzej: cała liga poznaje co grają Żubry, przygotowują prostą taktykę a nasz trener nie jest w stanie zaskoczyć niczym nowym. Wytłumacz mi czemu inni trenerzy w ważnych momentach potrafią wziąć czas i przekazać tyle konstruktywnych uwag ile potrzeba by odwrócić losy meczu. Kubiak na początku sezonu faktycznie był jakby odmieniony: rzucał swoim ekwipunkiem na widok złych akcji, reagował na błędy swych zawodników, brał czas i coś próbował (wydaje mi się że mając w pamięci KONSTRUKTYWNĄ KRYTYKĘ z poprzedniego sezonu). Jednak trwało to krótko i powrócił do starych przyzwyczajeń i w odróżnieniu od innych trenerów praktycznie nie uczestniczy emocjonalnie w meczu. Czasem, oglądając nawet te słabsze zespoły można było zauważyć że mają naprawdę ciekawe pomysły na atak: w Resovii, Zniczu czy Kaliszu momentami można było zobaczyć kawał naprawdę wielkiej roboty trenerskiej: piłka w ataku chodziła u nich aż miło było popatrzeć. A że nie mieli argumentów personalnych to z nami przegrywali. U nas atak i taktyka naprawdę przypomina czasem antykoncepcję niż jakąkolwiek koncepcję. Dodatkowo potencjał poszczególnych zawodników nie jest wcale wykorzystywany: Jagoda gra na nienaturalnej dla siebie pozycji, Brzoza tak sparzył tyłek na ławce że się na boisku nie zdąży wyprostować a już siada bo mu się jakiś błędzik przydarza. Wysocy za rzadko dostają piłkę, a jak już to nie na czyste pozycje, bo brak jest jakichkolwiek zagrywek które pomogły by im w ich wykreowaniu. Kujawa, choć gra słabo, ma monopol na błędy, niecelne rzuty, odpuszczanie w obronie i brak gry zespołowej. Jego nikt na ławie nie posadzi bo "jest doświadczony". Coś mi się zdaje że, gdyby Cinek nie był kontuzjowany to Dzida miałby niewiele więcej minut jak w tamtym sezonie (dobrze pamiętamy że "młodych" to kibice musieli na boisko w tamtym roku wywoływać).
Temat kasy: wydaje mi się że faktycznie, może być coś na rzeczy, ale nasi zawodnicy nie wydają się odpuszczać, emocjonalnie podchodza do gry, widać, ze na boisku próbują. A ze nie są najlepiej przygotowani...
Zapraszam do dalszej dyskusji.
PS. Tak jak pisałem, sytuacja do złudzenia przypomina rok poprzedni. Wtedy reagowała nawet prasa. Tym razem jakoś nie reaguje, bojąc się może fochów takich jak w zeszłym sezonie? Natomiast uważam że konstruktywna krytyka może niekiedy zdziałać dużo więcej niż słodkie pochwały. Moim zdaniem trzeba reagować, wytykać błędy by ich na przyszłość unikać. Ja za wiele w białostockiej koszykówce juz widziałem.... i się znowu o nią boję.

gargamel

Szkoda, że tak to wygląda, ale taki jest sport. Po tym sezonie może się to wszystko rozlecieć- 35-36 lat to już trochę za dużo na I ligę. A mamy kilku wiekowych zawodników, po których widać trudy sezonu. Może za dwa lata na I ligę będziemy jeździli do Bielska. Może tam coś się poukłada. Na razie grają w kratkę ale zaczynają wygrywać w ładnym stylu. Życzmy im powodzenia.

Kris

Wątek ładnie się rozwinął, to dobrze, tym bardziej, że jest o czym pisać i na co zwrócić uwagę. Wszak decydujace mecze sezonu przed nami. Zabawiłem sie we wrózkę, i porównałem ostanie mecze sezonu naszych rywali do miejsc 8-10. I tak wg mnie DG będzie 8, chyba, że wygramy z nimi na wyjeżdzie co najmniej 8-ma punktami i prócz tego jeszcze dwa mecze. Ale bardziej prawdopodobne jest miejsce 9 lub 10, tu ważne będzie dodatni bilans 2-meczu z Pruszkowem i to, żeby w razie porażki z Sokołem przegrać najwyżej czterema. Jest też szansa Embarassed

na mecze play-out ale to już naprawdę czarny scenariusz.
Piotrek M napisał wiele trafnych uwag: właśnie Kamil i Kujawa byli bardziej kreatywni w pierwszej części sezonu pomagali w rozegraniu akcji, a teraz to zadanie bardziej spoczywa na Becie i skutki szybko widać. Misiek ma trochę podań tylko, że dostaje je dalej od kosza i sam musi wypracować pozycję do rzutu lub wejścia. Częściowym rozwiązaniem problemu byłoby częstsze granie (więcej podań) między Miśkiem i Rafałem pod koszem. Zasłon rzeczywiście nie ma, Krajewski chyba je najlepiej stawiał teraz tego brakuje. Pick&roll to także rzadki widok w tym sezonie, a punkty zdowywa się łatwo po takiej zagrywce. Osobiste ostanio kiepszczą, chociaż i tak jest lepiej niż w tamtym sezonie.
Nasz treneiro rzeczywiście oklapł w ostatnim okresie i to pewnie się przekłada na czasy brane sporadycznie lub za późno. W pierwszej połowie meczu z Siarką zmiany robił właściwie, zdjął Kujawę, Beta ,Jagodę i Dzidę we właściwym momencie. Ale w 2 połówce założył chyba, że zmian nie będzie i pod koniec meczu niektórzy oddychali rękawami. Co do ustawienia Rapucha-Jagoda to było przez kilka minut, wtedy właśnie Jagoda trafił trójkę ale po tej zmianie jego funkcji na 1-kę, potrzeba mu chyba trochę czasu na przestawienie. Pomysł gry na indywidalne zagranie lub 3-ki, funkcjonuje czyli może dawać wygraną przy dobrym %. Skuteczność spada przychodzą porażki, gra jest mało kombinacyjna, a piłka za wolno krąży między zawodnikami czy też na obwodzie.
Kwestia kapitana, ma swoje walory tylko żeby je wykorzystać w lepszym stopniu trzeba klasycznego rozgrywacza. Tomek nie wjedzie za często pod kosz, ponieważ szybkość i skoczność już nie ta i boi się zablokowania, ale na faul może liczyć, a osobiste wykonuje jak automat. Nie tylko Busz głupio się zachował i nie wrócił na czas, Bet z kolei tak rozpaczał po tym jak był blisko przechwytu piłki a wybił ją na aut. Nie wrócił do obrony przeciw Krupie czy też Baranowi i łatwe 2 pkt. dla rywala. Nie zagrywa się też na alley upa w takim meczu gdy wynik jest na styku.
Zmiana warty nieubłaganie się zbliża (3 zawodników) najważniejsze, żeby mieć ich kim zastąpić. Dlatego też potrzebują więcej czasu na parkiecie, nawet jak w ataku nie stworzą nic imponującego, to zawsze w obronie mogą gryźć parkiet.

peg