"Trener Żubrom nie pomaga" (?)
Idź do strony 1, 2 Następny

Filip

Artykuł pojawił się w ostatniej wyborczej

jaca

Nic dziwnego nie widzę w opinii tego anonimowego Żubra. Od dłuższego czasu bylem tego samego zdania. Trener Kubiak na pewno wprowadził do zespołu miłą atmosferę, ale to nie jest liga amatorska. W zespole brakuje dyscypliny, kogoś kto by ten zespół uporządkował. W oczach koszykarzy słowo trener - straciło swoją wartość. Kubiak nie ma "pozycji" w zespole. Bo to nie jest żaden TRENER, tylko dobry kolega i wszystko.

Podsumowując. Czekam na trenera w Żubrach.

Filip

Jaca a nie dziwi Cie, że zamiast wyjaśnic wątpliwości w gronie drużyny, w szatni, ktos leci z tym do mediów?

trapez

niestety Jacek ma racje, ja już od dawna słyszałem takie opinie od zawodników o Kubiaku, wielu z nich tęskni za Karpiukiem, dziwie sie tylko ze wielu z was jat tak blisko z klubem i nic o tym nie wiecie, czy nie chcecie wiedzieć...

jaca

Filip

Ciąg dalszy z koszernej:

Piter

Torontos

A ja od siebie tylko dodam że czasem radziłbym z trochę większą ostrożnością i dystansem podchodzić do wszelkich "publikacji" prasowych...

DobryGość

jak pan Marek wprowadził Żuberki do I ligi to był świetny cudowny i każdy pewnie by go nie chciał oddać. wtedy był dobrym trenerem a teraz już jest złym;/ chyba przesadzacie. zawodnicy w waszym klubie to juz nie dzieci że jak im dasz palca to wpierdziela cala reke. wierze ze sa zdecydowani i powaznie traktuja trenera, a to ze widza w nim tez kolege to wedlug mnie jest wielki plus. taki trener ktory jest do tanca i do rozanca to ze swieczka szukac:) dziwi mnie ze wy nie widzicie winy w zawodnikach
p.s. panie Marku zapraszam do Ełku:)

Filip

Gościu powiem tak każdy ma swoje wady. Nie zapomnę jak kiedyś Karpiuk kazał grac zagrywkę na każdy swego, a przeciwnicy kryli 2-2 z indywidualnym na Kujawę i dopiero sam zainteresowany uświadomił trenera, więc nikt nie jest doskonały, Marek się wdraża, czasem faktycznie nie panuje nad sytuacją i dzieją się istne cuda, ale Kubiak będzie Kubiakiem, a Karpiuk Karpiukiem. Zarząd zatrudnia trenera i stawia mu cele, które mają wykonywać PRACOWNICY klubu, w osobie zawodników. nawet w głupiej hierarchii szkolnej, uczen nie warknie do wychowawcy, a wychowawca do dyrektora.

DobryGość

rozumiem.opisuje jak to wyglada z "daleka" dla mnie.
nie wiem jakie były cele stawiane zespołowi przed sezonem(zgaduje:utrzymanie sie w Ilidze?).
he a taka sytuacja jak wspomniana z Karpiukiem to moze sie zdazyc Wink

latwo jest zle rozczytac system gry

Piter · Wysłany: Sob 19:53, 01 Mar 2008 Temat postu:

Kontynujmy wątek tutaj.

Mispol Żubry Białystok - Sportino Inowrocław 71:75

Jest o czym pisać. Ja powiem tylko, że mecz był do wygrania, a szerzej się wypowiem, jak się uspokoje.

obserwator · Wysłany: Sob 20:46, 01 Mar 2008 Temat postu:

dla mnie mecz trwal 7 minut
mozecie mowic co chcecie z chwila gdy na boisko wszedl Brzoza i Dzida cala sala ozyla
ponadto zauwazylem ze nie widoczny przez wiekszosc meczu Misiek znacznie lepiej odnajdywal sie grajac z "mlodymi"
Konare mial SLABSZY mecz strasznie duzo bierze na siebie ... o wiele zaduzo niz zdola udźwignąć ... szkoda Monacha chyba znowu kolano posadził

piotrek20_20 · Wysłany: Sob 21:54, 01 Mar 2008 Temat postu:

Dla mnie bohaterem 4 kwarty byl Wilczek!!! To on wzial ciezar gry na siebie rzucal podawal bronil... Nie wiem czemu tak duzo siedzial na lawce!? Jak mlodzi weszli na boisko to bylo chyba 20 dla Sportino i trener zapewne myslal ze mecz jest juz przegrany dlatego dal im grac a tu psikus o maly wlos by wyciagneli zwyciestwo!! Moze gdyby byla jeszcze z minuta albo dwie ale teraz to juz nie ma co gdybac... Moze trzeba wyciagnac wnioski ze nie zawsze najbardziej doswiadczeni zawodnicy sa danego dnia najlepiej dysponowani i wcale nie trzeba ich tyle trzymac na boisku!!!

obserwator · Wysłany: Sob 23:31, 01 Mar 2008 Temat postu:

jezeli po tym meczu Brzoza Dzida i Arek nie dostana czasu gry x2 no to chyba naprawde trzeba bedzie trenera zmienic ! spisali sie super

PiotrekM · Wysłany: Nie 0:07, 02 Mar 2008 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Yhy. Tak tak tak. Brawo kapitanie za wypowiedź. Co za entuzjazm rysował sie na twojej twarzy jak dziś młodsi koledzy pokazali jak gra się prawdziwą koszykówkę. Dłuższy komentarz do meczu niebawem. Brawo Misiek, brawo Dzida, brawo Brzoza i Arek. Pięknie Łukasz.
Końcówka meczu niesamowita. Młodzi chłopcy wyszli by "pograć" i dokończyć mecz. A tu proszę! Krew mnie zalewa jak ich widzę tyle czasu na ławie a kapitan biega 30 minut praktycznie niewidoczny. Tzn widać go. Jak ochrzania kolegów po nieudanej akcji. C.D.N

Justynaaa. · Wysłany: Nie 9:27, 02 Mar 2008 Temat postu:

Właśnie w tym meczu idealnie było widać, jak trener stawia tylko na starszych, bardziej doświadczonych i słabszych kondycyjnie - tak, nie bójmy się tego powiedzieć, Kujawa nie da rady już biegać przez 20 minut bez zadyszki, czego nie można powiedzieć o młodszych zawodnikach - graczy. Zamiast wprowadzić trochę "świerzości" do gry zespołu stawia na starą, sprawdzoną taktykę. I tu się gubi, niestety. Po wprowadzeniu młodych zawodników na boisko gra ożywiła się i naprawdę mogliśmy wygrać. Chociaż, taki mógł być plan trenera, tylko jeśli tak, to za późno wpuścił ich na boisko. Jeszcze jakieś 2-3 minuty, a zwycięstwo mielibyśmy w przysłowiowej kieszeni. Popieram przedmówców (obserwatora i piotrek20_20), wielkie brawa dla Brzozy, Arka, Łukasza, ale też dla Brahimy. Wkońcu to on przez cały czas kiedy był bna boisku starał się jakoś ciągąć tę grę i brał wszystko na siebie. A to chyba kiedyś należało do Kujawy...
A trenera też tak nie można za wszystko obwiniać. Widać, że zamiary miał dobre. No i wkońcu to on wyciągnął Żubry z 2 ligi. Tylko szkoda, że teraz może także ich do niej spowrotem wprowadzić.

Piter · Wysłany: Nie 9:35, 02 Mar 2008 Temat postu:

Cóż, przegraliśmy kolejny mecz, który mogliśmy a nawet powinniśmy wygrać. Jak to możliwe, że przez 3 kwarty prowadzimy, wyrównaną walkę, a nawet jesteśmy lepsi, a przez jedną kwartę -> zazwyczaj trzecią tracimy szanse na wygranie spotkania. Mieliśmy nawet niezłą jak nas skuteczność osobistych 16/23 ( tutaj powinienem wstawiać charakterystyczne dla takich wypowiedzi, niezawodne trzy kropki ).

Ile jeszcze nasz trener, będzie dochodził do wniosku że ma w drużynie Piotrka Brzozowskiego, Rafała Kulikowskiego i Arka Zabielskiego ? Bo wczoraj myślał, a i tak przegramy, więc niech pograją. Nie gdybajmy co by było, gdyby mecz trwał minutę dłużej. Równie dobrze jedna trójka gości załatwiała by sprawę. By wygrywać mecze nie wystarczy grać dobrze, przez jakiś czas. Jeśli taktyka przynosi efekt, to trzeba kazać grać w ten sposób przez cały czas. A tak jedno przyspieszenie gości w dowolnym czasie i jest po meczu, który już raz ? Który już raz nasz trener nie ma na to żadnego pomysłu ? Co miało na celu wprowadzanie na koniec Olka ? Jeśli już mieliśmy grać na szalone trójki, to chyba należało wprowadzić Tomka. Bo on ma to do siebie, że nawet jak nie trafia to zaraz może zacząć lub trafić w decydującym momencie. No i Brahima Konare - 0/9 za 2 i 0/2 za 3 oraz fenomalny dorobek na jak na centra, w postaci 1 zbiórki. Jesli zawodnikowi nie idzie, to należy go zdjąć. W Rybniku trafiał, ale Sportino niestety potrafiło bronić. Cinka bym wysłał narazie ławkę i poszukiwanie formy.
Przed nami mecze, które musimy wygrać. Tarnovia(w), Stalówka(d), Polonia(w)- będzie ciężko, ale mamy z nimi szczęście oraz Siarka(d). Jeśli wygramy wszystko do końca, nie będzie problemu i obronimy się z twarzą. Wyciągnąć wnioski z porażek, których mamy ostatnio w nadmiarze
Confused

APEL DO PREZESA JACKA ZANIEWSKIEGO. MUSIMY PRZEŁOŻYĆ MECZ ZE STALĄ STALOWA WOLA. PRZY GRAJĄCEJ O GODZ.16 JAGIELLONII I DODATKOWO EWENTUALNEJ ŁADNEJ POGODZIE CZEKA NAS JESZCZE GORSZA FREKWENCJA NIŻ WCZORAJ. JEŚLI NIE NA NIEDZIELĘ, TO CHOCIAŻ NA GODZINĘ 19 W SOBOTE Exclamation

PiotrekM · Wysłany: Nie 23:14, 02 Mar 2008 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
taka ciekawostka. Ciekawostką jest ilość oddanych rzutów przez kolejnych zawodników. zapraszam do analizy.

Filip · Wysłany: Pon 15:21, 03 Mar 2008 Temat postu:

Propos autorytetów... Ciekawe posunięcie ze strony zarządu